Kiedy zewsząd zalewani jesteśmy tonami informacji, łatwo czegoś nie doczytać, źle zinterpretować bądź po prostu z nadmiaru, naturalnie pominąć. Jednak komunikacji w firmach, w których nadal część lub wszyscy pracownicy pracują zdalnie to kluczowy komponent budowania zaangażowania i utrzymania ducha współpracy.
Jedną z najważniejszych decyzji zawodowych jest wybór między karierą generalisty i specjalisty. To rozróżnienie istnieje w niemal wszystkich zawodach.
Na całym świecie pracownicy przenieśli się do swoich domów, a praca do sieci. Rytm dnia wyznaczają nam wirtualne spotkania, bez których nie bylibyśmy w stanie zawodowo funkcjonować. I wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie to, że zniecierpliwiony pies zaczyna szczekać, dziecko dopomina się pomocy w lekcjach, a nowy sezon serialu na Netfliksie kusi z włączonego TV.
Wielu z nas wykonuje pracę, do której trafili trochę przez przypadek. Nie planowali kariery w tej konkretnej branży, lecz życie potoczyło się tak, a nie inaczej, i praca „sama ich znalazła”. Nie kształcili się przez lata z myślą o wykonywaniu danego zawodu, ale zaproponowano im pracę, więc postanowili spróbować. Nie ma w tym nic złego.
Od kiedy niemal cały świat przeniósł się na pracę zdalną, szybkość Internetu i jego przepustowość stały się dla nas czymś, co nie tylko wpływa na komfort korzystania z netu, ale też efektywność naszej pracy, możliwość udziału w e-spotkaniach czy dostęp do potrzebnych dokumentów dostępnych na firmowych dyskach sieciowych.
Opłacanie kolejnych składek na ochronną polisę, gdy co miesiąc z konta znikają raty na zaciągnięte pożyczki? Wydawałoby się, że rezygnacja z ubezpieczenia to logiczne wyjście, by na koncie zostały wolne środki. Jednak jak się okazuje, zakup polisy na życie lub jej utrzymanie to najlepszy krok szczególnie w trakcie spłaty zadłużenia.
Gdy świat walczy z koronawirusem, oszuści komputerowi wykorzystują wyjątkową sytuację i próbują wyłudzić poufne informacje od pojedynczych pracowników i całych organizacji.