Sztuka stawiania granic i asertywności

Sztuka stawiania granic i asertywności

Sztuka stawiania granic i asertywności

Asertywność to wybór. To umiejętność powiedzenia NIE wszystkiemu, co nam nie odpowiada, wpojonym przekonaniom, zachowaniom innych ludzi względem nas, oczekiwaniom innych w stosunku do nas, krytyce, której formy nie akceptujemy.

Asertywność to decyzja o tym, że to my sami jesteśmy jedynymi osobami, które mogą mieć wpływ na nasze życie. Asertywność to wreszcie działanie wyrażające szacunek do siebie i innych. To umiejętność zachowania kultury w sytuacjach trudnych, w sytuacjach, gdy inni przekraczają granice naszego terytorium, a także umiejętność zachowania elegancji i dyplomacji wtedy, gdy inni nie są do końca fair. To prawdziwa sztuka!

Asertywność to nie wrogość

Celem asertywności jest „filozofia życia, której wynikiem jest osiągnięcie przez człowieka większego szacunku do siebie i poczucia własnej godności”. Jeśli pojawia się w nas wątpliwość co do interpretacji swojego zachowania (np. czy aby nie jest to już wrogość), sprawdź, czy osiąga ono poniższe cele:

  1. Naucz innych, jak mają Cię traktować – nikt nie będzie wiedział o tym, co czujesz, jeżeli nie dowie się tego od Ciebie. Jeśli samodzielnie nie ustanowimy naszych granic, inni zrobią to za nas.
  2. Zmień zachowanie innych względem siebie – celem asertywności nie jest mówienie tego co się myśli, lecz tego, czego oczekujemy od innych. To na nas spoczywa odpowiedzialność za stworzenie akceptowanej przez nas procedury postępowania z nami. Taka procedura powinna być bardzo precyzyjna, tak by nasz rozmówca mógł ją bez trudu zrozumieć i zastosować.
  3. Pozwól innym zdecydować co czują – większość ludzi nie mówi tego co czuje, miewa opory przed powiedzeniem „nie”, dlatego że nie chce urazić drugiej osoby, a tym samym nie pozwalając jej samej zareagować we właściwy dla niej sposób. Jednak nie możemy skrzywdzić nikogo, dopóki on sam nie podejmie decyzji, że chce się poczuć skrzywdzony. Celem asertywności jest także ograniczenie kontroli i zgoda, by inni mieli prawo zdecydować, jak mają odbierać nasze komunikaty.
  4. Maksymalizuj szanse – celem asertywności jest zwiększenie szans na otrzymanie tego, czego się chce. Ważne by pamiętać, iż będąc osobą asertywną, musimy mieć świadomość praw innych, m.in. prawa do odmowy. Cel ten w praktyce dotyczy dwóch aspektów – uczenia innych, jak mają nas traktować oraz formułowania próśb. To bardzo ważne, ponieważ wiele osób nie prosi innych o nic w obawie przed odrzuceniem lub w obawie, że usłyszy „NIE”. Celem asertywności jest więc zwiększenie szans, aby zyskać to, na czym nam zależy.
  5. Dbaj o zdrowie – każdy z nas codziennie spotyka się ze stresującymi sytuacjami. Kiedy stajemy w obliczu krzywdzącej krytyki, kiedy nie podoba nam się sposób, w jaki jesteśmy traktowani, pojawiają się w nas emocje, których wolelibyśmy nie odczuwać. Nie zawsze mamy wpływ na te sytuacje, mamy jednak wpływ na to, co z nimi zrobimy. Nagromadzone w ciągu dnia emocje często oddajemy „w prezencie” naszym bliskim lub samym sobie, co nie jest zdrowe. Celem asertywności jest kontrola emocji, stopniowe ich uwalnianie, a finalnie dbałość o nasze zdrowie.

Sztuka stawiania granic

Szacunek, akceptacja, poczucie bezpieczeństwa to podstawy, na których chcemy opierać nasze relacje z innymi ludźmi. Często spotykamy się jednak z sytuacjami, które dalekie są od tych podstaw. Każdego dnia inni ludzie w mniej lub bardziej świadomy sposób przekraczają nasze granice: ktoś nie liczy się z naszym zdaniem, nie słucha nas, samodzielnie podejmuje decyzje, które będą dotyczyć także nas, ktoś nam przerywa, za plecami komentuje nasz sposób pracy, spóźnia się na ważne spotkanie… brzmi znajomo?

W takich sytuacjach, gdy nie podoba nam się sposób w jaki jesteśmy traktowani, wykorzystujemy różne sposoby, aby nie doświadczać emocji, jakie w nas się wtedy pojawiają – liczymy do dziesięciu, bierzemy głęboki oddech lub zaczynamy sobie tłumaczyć złożoność ludzkich zachowań lub co gorsza usprawiedliwiamy innych.

Czasami jednak to nie wystarcza i czujemy, jak tracimy cierpliwość, mówimy sobie „dość”. Nieraz też żałujemy, że nie zareagowaliśmy, innym razem, pod wpływem emocji powiedzieliśmy coś, co potem chcieliśmy cofnąć… Powiedzenie komuś, że przekroczył naszą granicę, nie jest najłatwiejsze. Jednak zawsze warto to robić. Po pierwsze dlatego, że w ten sposób dajemy innym prawo do samodzielnej reakcji (reakcji, której nie znamy, dopóki jej nie doświadczymy), po drugie, gdy my nie damy mu jasnej informacji, czego oczekujemy, on po prostu nie będzie tego wiedział, a po trzecie, w ten sposób sami pozbywamy się ciężaru.

Jak nauczyć innych, jak mają nas traktować?

  1. Czuję – odwołując się do języka rezultatów emocji, odwołujemy się do czegoś, co nie podlega dyskusji. O ile w przypadku komunikatu typu „Jesteś nieodpowiedzialny”, możemy usłyszeć „Nie masz prawa mnie oceniać”, o tyle w przypadku stwierdzenia „Jest mi przykro”, nikt nie odpowie nam „Nie ma prawa być ci przykro”, bo w ten sposób zanegowałby nasze prawa jako człowieka. Nazywanie emocji pozwala nam je także kontrolować oraz wziąć za nie odpowiedzialność. To kierowanie swoim życiem. Nikt przecież nie będzie wiedział co czujemy, jeśli nie dowie się tego od nas.
  2. Kiedy Ty – kolejnym krokiem zbliżającym nas do nauczenia innych, jak chcemy być traktowani, jest powiązanie naszych emocji z konkretnym zachowaniem naszego rozmówcy. Jak to zrobić? Teoretycznie jest to bardzo proste – po prostu należy powiedzieć co nam nie odpowiada, powiedzieć w dyplomatyczny sposób „NIE” czyjemuś zachowaniu.
  3. Potrzebuję / Oczekuję –  to najważniejszy krok do pokazania innym, jak chcemy być traktowani. Ludzie naprawdę nie wiedzą, czego potrzebujemy, nie dlatego że są krótkowzroczni, nieuprzejmi, niewychowani, tylko dlatego że nie otrzymują precyzyjnych informacji. To na nas spoczywa tu cała odpowiedzialność, ale też to my odniesiemy z tego korzyści. Oczywiście, zawsze może znaleźć się ktoś, kto to zignoruje. Jednak, gdy nie otrzyma instrukcji w ogóle, nie wykona jej na pewno. Wyrażając swoje oczekiwania, dajemy innym wybór, pozwalając im podjęć decyzję. Najprostszym sposobem jest prośba o zaprzestanie działania, jakie jest dla nas niewygodne: „Proszę, nie rób tego” lub też „Czy mogę prosić, abyś przestał?”. Inną metodą jest prośba o konkretne, przeciwstawne i akceptowane przez nas działanie, jakiego oczekujemy, zawierające odpowiedź na pytania: „Czego chcę? Kiedy konkretnie i jak ma być to zrobione?”. Wyrażanie oczekiwań to także powiedzenie TAK sobie – swoim planom, celom, swojej wizji relacji z innymi.
  4. Jeśli tego nie zrobisz, będę zmuszony… – zrobiliśmy już wszystko, powiedzieliśmy jak się czujemy, precyzyjnie opisaliśmy zachowanie rozmówcy, wskazaliśmy, czego oczekujemy, lecz mimo to ten ktoś nie reaguje – zachęcony do decyzji, nie podjął jej – co robić? To czas na podjęcie decyzji przez nas. Pierwszą jest określenie i zakomunikowanie naszych granic. Tym razem nie jest to już wyrażanie oczekiwań ani prośba. Tym razem jest to informacja o naszej decyzji. Powiedz, że sobie „nie życzysz”, by ktoś krytykował Cię na forum, komentował sposób pracy, generalizował Twoje myśli, mówił co masz robić, zwracał się do ciebie na „Ty”, przeklinał w Twoim towarzystwie, personalnie Cię obrażał. W wielu sytuacjach już samo zakomunikowanie granicy będzie skuteczne. Ostatnim krokiem asertywnego wyrażenie emocji, pozwalającym rozmówcy samodzielnie podjąć decyzję, jest uprzedzenie o konsekwencjach. Takie uprzedzenie nie jest ani groźbą, ani karą, tylko informacją o tym, że to my decydujemy, jak będą wyglądały nasze relacje.
  5. Działanie – zrobiliśmy wszystko. Nie pomogło. Czeka więc na nas kolejna decyzja. Działanie zgodne z zapowiedzianymi wcześniej konsekwencjami. Tym razem należy je podjąć. Inaczej nikt nas nie potraktuje serio.

Jak odmawiać bez poczucia winy?

Najważniejsza zasada w nauce asertywności „pomóż sobie, zanim pomożesz innym, pamiętając, że masz prawo odmówić, jeśli spełnienie prośby godzi w Ciebie”. Najważniejsze to zadbać o własny komfort, własne bezpieczeństwo, bo dopiero wtedy można prawdziwie pomóc innym. Prawdziwa pomoc to czynna pomoc, tzn. pomoc, która NIE zagraża Tobie, NIE rani Ciebie, NIE wywołuje poczucia wykorzystania i niesprawiedliwości. Warto pomagać z zaangażowaniem, uczciwością i empatią, które w nas są, a nie z zakłamanym wyrazem twarzy, uciekającym spojrzeniem, złością wyrażaną za zamkniętymi drzwiami. Ważne by pamiętać, że jednorazowa odmowa nie może zniszczyć prawdziwej, trwałej relacji. Jak zatem odmawiać? Poznaj 4 podstawowe kroki:

  • „NIE” – jeśli jest Ci przykro lub odmowa jest dla Ciebie trudna, powiedz co czujesz. Powiedz „przykro mi” bo to nie usprawiedliwianie się ani tłumaczenie. To sposób na autentyczność, ludzka twarz. Ma prawo być Ci przykro. Powiedz to zwłaszcza wtedy, gdy chcesz pomoc, ale po prostu nie możesz. Asertywność to przecież pomoc czynna. To bardzo dalekie od poczucia winy.
  • Obszar odmowy – kolejnym krokiem jest precyzyjne wskazanie obszaru odmowy. Opisz więc obszar odmowy w sposób konkretny, widoczny, obiektywny i policzalny. Np. „Nie zostanę po godzinach w pracy”, zamiast „Nie dam sobą manipulować”; „Nie przyjedziemy do was w sobotę na obiad” zamiast „Nie udawajmy kochającej się rodzinki”.
  • Uzasadnienie – kolejny krok odmowy to krótkie, prawdziwe uzasadnienie decyzji. Prawdziwe uzasadnienie jest wyrazem naszej decyzyjności – uczy innych, że to my podejmujemy decyzje, pozwalając przy tym zachować wewnętrzny spokój.
  • Podtrzymanie kontaktu – czynna pomoc. To prawdopodobnie najważniejszy krok asertywnej odmowy. Ten krok pomoże nam czuć się osobą pomocną, uwolni nas od wyrzutów sumienia i poczucia winy, pomoże okazać troskę wobec innych oraz pomoże zadbać o trwałość relacji. Jeśli więc zależy Ci na relacji, zaproponuj własny pomysł realizacji oczekiwanej od Ciebie pomocy np.: „Nie zostanę w pracy po godzinach, ponieważ mam inne plany, ale mogę wykonać zadania, o które mnie prosisz np. w poniedziałek. Jestem wtedy mniej obciążony”, albo „Nie przyjedziemy do was w sobotę na obiad, ponieważ mamy inne plany. Zdzwońmy się w przyszłym tygodniu i pomyślimy co możemy razem zrobić”.

Pamiętaj, że Twoi rozmówcy potrzebują czasu, by zaakceptować Twoją decyzję. Daj im czas, nie zapominając o sobie. Trwajmy przy swoich decyzjach, bo tym właśnie jest asertywność.

Bibliografia:

Thomas A Harris „Ja jestem ok, ty jesteś ok”

Bartłomiej Stolarczyk „Naucz ich, jak mają Cię traktować”