Racja czy relacja? Jak tworzyć i dbać o nić porozumienia?

Racja czy relacja? Jak tworzyć i dbać o nić porozumienia?

Racja czy relacja? Jak tworzyć i dbać o nić porozumienia?

Naturalną potrzebą i częścią naszego życia są relacje z innymi ludźmi. Niezależnie od sfery naszego funkcjonowania – zarówno towarzyskiej, rodzinnej, czy biznesowej. Dobre i przyjazne relacje z innymi ludźmi wpływają na poczucie naszego szczęścia, zdrowia i satysfakcji z życia. Jak o nie dbać

Zdrowe relacje to takie, w których możesz być naturalnie sobą. Twoje granice są przestrzegane, zdanie i opinie szanowane, a wybory nie poddawane są krytycznej ocenie. To relacje, w których dwie strony szanują w sobie to, co indywidualne i koncentrują się na wydobywaniu z siebie tego, co najlepsze. Brzmi idyllicznie? Spokojnie… w zdrowych relacjach nie jest idealnie, ale pomimo nieporozumień, masz poczucie, że wspólnie zależy Wam na dobrym dla obu stron rozwiązaniu.

Relacje to też emocje i konflikty. Wynikają one z różnic, jakie są między nami, z naszych przekonań i upodobań. Wcześniej czy później nasze racje muszą zostać skonfrontowane z racjami innych osób, a to może prowadzić do powstania konfliktu.

No cóż… Lubimy mieć rację. Lubimy też udowadniać innym, że się mylą. Potrafimy walczyć o słuszność własnej racji, i czasami trudno nam odpuścić. I mimo że racja jest nasza i tylko nasza, a druga strona ma własną, to trudno czasem na tą inna rację się otworzyć. Jest kilka metod radzenia sobie z konfliktami, ale tylko jedna wydaje się tą „rozsądną” – jak myślicie, która?

  • Konflikt można wygrać – ale wtedy ktoś jest pokonany. Jedna strona czuje się dobrze, druga źle.
  • Można udać, że konfliktu nie ma i zostawić konflikt nierozwiązany, tym samym udając z jednej strony obojętność lub pogodzenie z sytuacją, z drugiej zaś dusząc w sobie uraz, pretensję czy złość. Uwaga! Takie rozwiązanie może prowadzić do fałszywej relacji!
  • Można się obrazić lub też uwierzyć, że świat jest wrogi, a ty jesteś ofiarą złych ludzi.

I wreszcie:

  • Konflikt można rozwiązać i rozejść się w zgodzie. Wtedy, choć pozornie obie strony coś tracą, to także finalnie dużo zyskują.

Rozwiązanie konfliktu wymaga sporo czasu, energii i zaangażowania. Jeśli jednak zależy nam na pielęgnowaniu danej relacji – warto podjąć wysiłek. Sposobów na rozwiązanie konfliktów jest kilka. Od tego, który wykorzystacie zależy to, jak potoczy się (lub nie) dana relacja

  • Pryncypialny – np. „Ja tu rządzę!”, „Nie masz nic do powiedzenia”, „Zrobisz tak, jak JA chcę!”
  • Punitywny – np. „Jak nie będzie tak, jak chcę, to pożałujesz”
  • Pobłażliwy – np. „Przecież wiadomo, że się na tym nie znasz…” „Jesteś zbyt leniwy, by tego dokonać…”
  • Pamiętliwy – np. „Dobrze, niech tym razem będzie po twojemu, ale przekonasz się, że….”
  • Mściwy – np. „Myślisz, że ci to ujdzie na sucho? Oj nieeee…!”
  • Przyjazny, życzliwy, ciepły, czyli taki, aby pozostać ze sobą w zgodzie i dalej współdziałać. Nawet jeśli uznamy, że obie strony pozostają przy swoich racjach, to też jest OK. I jest to wyrazem dojrzałości i bezwarunkowego szacunku do odmienności i odrębności drugiej osoby.

A gdy w relacji jest nam nie po drodze… ?

Oto kilka umiejętności, które przydadzą się w rozwijaniu zdrowych, ciepłych i satysfakcjonujących relacji.

  • Formułuj przekaz jasno i precyzyjnie. Unikaj wieloznaczności na rzecz jednoznaczności. Jasno komunikuj swoje potrzeby i oczekiwania. Twój rozmówca nie powinien domyślać się czego potrzebujesz i co chcesz przekazać.
  • Bądź gotowy na odmowę i uszanuj to. Z każdą prośbą czy oczekiwaniem wiążą się 3 opcje: zgoda, odmowa lub umowa, czyli warunkowe jej spełnienie. Bądź otwarty na negocjacje.
  • Nie uogólniaj. Wyrzuć ze słownika słowa „zawsze”, „nigdy” i „wszędzie” – są krzywdzącą nieprawdą.
  • W czasie rozmowy okazuj szczere zainteresowanie i utrzymuj kontakt wzrokowy.
  • Mów otwarcie o swoich uczuciach – np. czuję się lekceważony/a, smutno mi, podoba mi się, gdy…, martwię się, itp.
  • Poinformuj szczerze o swoich intencjach, to pomaga uniknąć konfliktów.
  • Gdy zaś problem się powtarza lub jest zadawniony zaproponuj oddzielną rozmowę. Skup się na problemie, nie na osobie, a kończąc zapytaj o to, co możesz Ty zrobić, by daną sytuację zmienić.

Na to, czy dany konflikt zostanie rozwiązany, czy też nie, duży wpływ mają intencje dwóch stron i to każdej z nich powinno na tym zależeć. Jak w większości sytuacji, rozmowa bywa lekarstwem na całe zło. Często bowiem okazuje się, że konflikt w naszej percepcji urósł do niewyobrażalnych rozmiarów, a w istocie wcale nie jest tak wielki. Skąd tak różne perspektywy danego konfliktu?

Jakie są ukryte przyczyny konfliktu?

Harvard Negotiation Project stworzony na Uniwersytecie Harvarda zajmuje się kwestiami negocjacji i rozwiązywania konfliktów od 1979 roku. Badacze przyglądając się anatomii każdego konfliktu odkryli, że właściwie jego struktura jest taka sama. Każda negocjacja jest rodzajem trudnej rozmowy i każda trudna rozmowa jest formą negocjacji. Obserwując konflikt i słuchając argumentów dostrzegamy głównie emocje i fakty. Ale jak się okazuje, są one wyrazem niczego innego, jak zagrożenia i strachu. A czego się boimy? W konflikcie najczęściej komunikujemy

  • brak docenienia – czyli niezaspokojenie potrzeby poczucia, że jesteśmy ważni, widziani, potrzebni
  • obawę przed wykluczeniem – czyli niezaspokojenie potrzeby przynależności do danej grupy, społeczności, rodziny
  • strach przed utratą niezależności autonomii – czyli niezaspokojenie potrzeby samostanowienia i sprawczości
  • obawę przed utratą statusu – czyli odczytywanie intencji rozmówcy jako uwłaczających, poniżających
  • zagrożenie swojej roli – czyli odczucie związane z atakiem na naszą rolę, np. matki, szefa, eksperta w danej dziedzinie

Jak stłumić konflikt w zarodku? Wystarczy zdefiniować, która z naszych granic jest naruszona, a potem upewnić się co do intencji rozmówcy. Oczywiście w teorii wszystko brzmi prosto, ale gdy pojawiają się emocje i automatyczne reakcje, to cały misterny plan legnie w gruzach. Nie szkodzi! W dobrych relacjach autentyczność jest w cenie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby po tym jak ucichną emocje, wrócić do rozmowy i na chłodno ocenić całą sytuację. Z nowymi wnioskami, z nową perspektywą. Uszanujmy, że każdy ma swoje emocje, potrzeby i prawa. Wtedy będzie i racja… i relacja. A rację ma każdy, tylko inną 😊