Na stwierdzenie „Piękna fryzura!” często negujemy „A daj spokój, muszę iść do fryzjera…” lub umniejszamy sobie twierdząc „Tyle się udało wyczesać z tego siana, które mam na głowie”. A przecież w komplementach nie ma nic złego. Ktoś, kto chce nas nimi obdarować, ma dobre intencje. Chce sprawić nam przyjemność. Jaka w takiej sytuacji powinna być nasza reakcja? Wystarczy „Dziękuję!” lub „Jest mi miło, dziękuję!”. Nie musimy też silić się na odwzajemnienie komplementu. Często może wydać się sztuczne i wymuszone.
I na tym właściwie moglibyśmy zakończyć wywód o komplementach, gdyby nie fakt, że istnieje specjalne miejsce w piekle na komplementy, które nimi wcale nie są. Warto się im przyjrzeć.
Komplement z zaskoczenia
- „O! jak dzisiaj ładnie wyglądasz!”
- „Od razu widać, że się wyspałeś/wyspałeś – świeżo wyglądasz!”
- „Ładna sukienka! O właśnie tak powinnaś się ubierać! Brawo!”
Co łączy te przykłady? Opakowany w ładne słowa komunikat o tym, że większość czasu ktoś jednak źle wygląda, źle się ubiera i raz udało się zaskoczyć innych. To nie ma nic wspólnego z komplementem i z całą pewnością nie sprawi radości obdarowywanej osobie. W takiej sytuacji nasze zaskoczenie warto zostawić dla siebie, zanim powie się coś, co nie zostanie dobrze odebrane.
Komplement z wyższej pozycji
- „Świetny tekst! Napisałeś go tak, jak ja bym to zrobił”
- „Pyszne ciasto! Może równać się z moimi”
To jest rodzaj komplementów, które właściwie dajemy sobie i nie mają nic wspólnego z założeniem, by komuś innemu sprawić przyjemność. Tego typu komplementy są też sygnałem o naszym wywyższaniu się względem tej osoby i traktowaniu innych jako aspirujących do naszej pozycji. Dając komplementy w ogóle odpuśćmy sobie porównania…(np. „Wyglądasz dziś lepiej niż Kasia!”), a porównania do siebie to właściwie grzech główny etykiety w relacjach!
Komplementy nie na miejscu
- „A teraz prezentację poprowadzi nasza najpiękniejsza koleżanka z zespołu!”
- „Zapraszamy wszystkie piękne panie do Sali spotkań”
W zawodowym świecie komplementy mają swoje bardzo wyraźne granice. Pracujemy w określonych rolach i nasz wygląd w ogóle nie powinien być oceniany. Liczą się bowiem nasze umiejętności. Rzadko kiedy zdarza się, by ktoś oficjalnie przedstawiał przystojnego dyrektora działu marketingu. Ale niestety nadal zdarzają się komentarze typu „urocza Pani kierownik z administracji” lub „piękna szefowa sprzedaży”. Niezależnie od funkcji, panie nadal częściej oceniane są pod względem wyglądu i atrakcyjności. Uwaga – jest to wyraźny brak profesjonalizmu. Jak zatem zadbać o miłą atmosferę i co komplementować w pracy?
Komplement w pracy
Zacznijmy od tego, że środowisko pracy nie jest jałowe i pozbawione ludzkich uczuć. Nie ma nic złego w tym, że wzajemnie się doceniamy, zwracamy uwagę na siebie i dzielimy się spontanicznymi pochwałami. Świat i ludzkie relacje są dzięki temu przyjemniejsze. Poprzez komplementy zyskujemy czyjąś sympatię i grunt pod dobrą współpracę. Już wiemy jakich komplementów unikać, a na jakie możemy sobie pozwolić?
Doceń pracę, umiejętności i wpływ
Chcąc skomplementować kogoś w pracy warto docenić jego kreatywność, terminowość, nieszablonowe podejście, czy po prostu pomocną i otwartą postawę. Komplementy zawodowe mają ogromną moc. Są pozytywnym wzmocnieniem, motywują do działania i wpływają na poczucie własnej wartości współpracownika. Są paliwem do lepszej i bardziej efektywnej pracy. Można nimi obdarowywać na różne sposoby:
- Doceń pracę i zaangażowanie:
- „Miałeś świetny pomysł!”
- „Skompletowałeś wszystkie potrzebne dane w tym raporcie, doskonała robota!”
- Doceń wpływ czyjejś pracy:
- „Bardzo mi pomogłaś. Z Tobą praca jest o wiele łatwiejsza!”
- „Dzięki Twojej pracy, wszystko skończyliśmy na czas! Twoja pomoc była nieoceniona”
- Podkreśl cechy i umiejętności współpracownika:
- „Przygotowałeś ten raport na czas! Na Ciebie zawsze można liczyć”
- „Świetny lokal wybrałeś na to spotkanie. Zawsze trafiasz w najlepsze miejsca!”
- Doceń wpływ czyjejś pracy na firmę/zespół
- „Bardzo ładnie napisałaś tego e-maila! Wszyscy ruszyli do działania. Masz niesamowity dar motywowania ludzi”
- „Podczas tej prezentacji trzymałeś się czasu i planu. Bardzo ładnie mówiłeś – wszyscy słuchali Cię z zainteresowaniem!„
A co z wyglądem?
Wygląd kolegi/koleżanki w pracy to strefa nie podlegającą ocenom ani komentarzom. Tak każe etykieta. Jeśli zwrócisz jednak uwagę na element garderoby, możemy przymknąć oko savoir-vivre na prosty, szczery i spontaniczny komentarz typu:
„Piękna sukienka!”
„Masz bardzo elegancki krawat”
Taki komplement nie odnosi się bezpośrednio do osoby, podkreśla jednak subtelnie jej gust i wybór ubioru. W bardziej zażyłych i koleżeńskich relacjach możemy pozwolić sobie na skomplementowanie kolegi i koleżanki, np. „Świetnie wyglądasz w tych kolorach!” lub „Doskonale prezentujesz się w tym garniturze”. Pamiętajmy jednak o miejscu, czasie i poziomie naszych relacji.
Wybierze dobre miejsce i czas
Tak, miejsce i czas komplementu wzmacnia lub osłabia jego przekaz. Jeśli jesteśmy na spotkaniu Zarządu w bardzo formalnym otoczeniu, rzucony w stronę prezesa komentarz „Bardzo elegancki krawat” nie będzie na miejscu. Co innego, gdy wypowiemy go po takim spotkaniu, w mniej formalnych okolicznościach, gdy będziemy z prezesem sam na sam. Natomiast podkreślenie czyichś zasług, pracy i wysiłku dobrze jest czynić w szerszym gronie w myśl zasady „krytykuj prywatnie, chwal publicznie”. Oczywiście pamiętajmy o zależnościach zawodowych. Komplementy w stronę szefa w obecności zespołu mogą być odebrane jako pochlebstwo.
Postaw na szczerość
Ogólna zasada prawienia komplementów mówi, że mają służyć osobie, którą nimi obdarowujemy. Zatem jeśli nie wiesz czy to jest dobry czas i miejsce na wyrażenie komplementu, pomyśl w jakiej sytuacji postawisz daną osobę. Komplement ma być szczery i nie może być podszyty interesownością. To od razu da się wyczuć i skazuje taki komunikat na porażkę.
Sięgnij dalej
Oczywistości każdy widzi. Nie skupiaj się tylko na efekcie, bądź kreatywny i poszukaj niuansów, dostrzeż wysiłek, pracę, umiejętności i cechy osoby, którą chcesz docenić i skomplementować.
Wykorzystuj okazje
W naszej kulturze zdecydowanie za mało się chwali. Ba! Mamy na to cały arsenał porzekadeł typu „nie chwal dnia przed zachodem słońca”, „gań krótko, a chwal jeszcze krócej”. Zwykło się też mówić, że jeśli nie ma uwag/krytyki to znaczy, że praca jest wystarczająco dobrze wykonana. Szczędzimy sobie komplementów, pochwał i doceniania, które są naturalnym paliwem do rozwoju, motywacji i działania. A tak na serio… cóż złego można zrobić dobrym słowem?
Zatem komplementuj, doceniaj, zauważaj innych i dziel się dobrym komentarzem, by sprawić innym radość.