Światowy Dzień Walki z Rakiem obchodzimy już od 21 lat 4 lutego. Obchody mają na celu budowanie świadomości onkologicznej, a także wspólne mierzenie się z problemami związanymi z wczesną diagnostyką, leczeniem i organizacją opieki paliatywnej. Ten dzień również na celu zmniejszenie śmiertelności z powodu nowotworów zarówno dzięki działaniom edukacyjnym, jak i oddziaływaniu na decydentów pracujących w ochronie zdrowia.
Bezcenna obecność
Towarzyszenie bliskiej nam osobie w chorobie wymaga mnóstwa pokładów mądrej empatii. Najtrudniejsze jest mierzenie się z obopólną bezradnością – zazwyczaj diagnoza, podjęte leczenie i środki dodatkowe wydają nam się niewystarczające. To naturalne, że dla bliskiej nam osoby chcielibyśmy zrobić wszystko, co możliwe – żeby ulżyć jej w chorowaniu, przyspieszyć leczenie, stworzyć jak najlepsze warunki, a nade wszystko jak najszybciej wyeliminować smutek. Od strony psychologicznej brak możliwości podejmowania dodatkowych działań albo utrudniony do nich dostęp (szczególnie w okolicznościach pandemicznych) działa na osoby wspierające frustrująco. Tym bardziej, jeśli obserwujemy cierpienie i smutek naszego przyjaciela, co przysparza trosk również nam.
Naturalna potrzeba zwierzenia, otrzymania wsparcia psychicznego i mądrej, wspierającej obecności najlepiej realizuje się poprzez rozmowę i wspólne trwanie w trudnej sytuacji. Psychologowie podkreślają, że ważniejsze od tego, co robimy w komunikacji z chorym, jest nawet to, czego nie robić.
Katalog zdań zakazanych
- „wszystko będzie dobrze” – tego nie sposób wiedzieć; jak każda choroba, w szczególności onkologiczna, jest nieprzewidywalna. Nie wiadomo, jak będzie wyglądało dalsze chorowanie i mierzenie się z objawami. Stawiaj na szczerość, pocieszaj, ale nie na siłę; powiedz na przykład: „nie mam pojęcia, jak wszystko potoczy się dalej. Jestem tu dla ciebie teraz i zrobię wszystko, żeby być, kiedy będziesz mnie potrzebować”;
- „ja to zrobię” – kiedy twój chory przyjaciel lub przyjaciółka mają lepszy dzień, z radością ćwiczą sprawstwo; nawet zrobienie ci herbaty to dla nich dowód na to, że wygrywają z chorobą; pozwól działać choremu i nie zabieraj mu autonomii, doceń jego niezależność;
- „ja na twoim miejscu…” – dobre rady nie zawsze są w cenie; prawdopodobnie nigdy nie byłeś i nie będziesz na miejscu swojego przyjaciela, bo każdy z nas jest inny; zawsze chcemy dla naszych bliskich dobra, ale nie zawsze wiemy, co dla nich najlepsze; lepiej powstrzymać rady, w zamian za to zapytaj: co by ci pomogło? Czego byś potrzebował/-a?
- „nie wyglądasz na chorego” – zdanie-zapalnik, które działa jak płachta na byka na wielu przewlekle chorych, po których nie widać choroby; często jest odbierane jako podważanie cudzego doświadczenia albo niedowierzanie cierpieniu;
- „nie martw się” – równie dobrze można powiedzieć: „nie oddychaj”; zdecydowanie lepiej zapytać: jak się w tej sytuacji czujesz? O czym myślisz? Co sprawia ci trudność; „przegadanie” trudnych emocji sprawia, że, urealnione, brzmią w nas dużo mniej złowieszczo; szczera rozmowa zbliża i pozwala oswajać lęki;
- „ja bym cię tak nie potraktował/-a” –jeśli twój przyjaciel lub przyjaciółka pozwala sobie na wyrażanie przy tobie trudnych emocji, to dowód na to, że ci ufa; nie każda reakcja chorego jest skierowana przeciwko tobie, choć może tak brzmieć;
Rozmowa i wytrwałość
- Pytaj – to naturalne, że doświadczenie chorującego przyjaciela jest dla nas całkowicie niedostępne. Jeśli kondycja fizyczna przyjacielowi na to pozwala, zadawaj mu pytania, zachęcaj do opowieści. Da to wgląd nie tylko w odrębny świat chorego, ale pozwoli mu poczuć się widzianym i usłyszanym. Zadawaj pytania najbardziej wprost, jak to możliwe: co mogę dla ciebie zrobić? Jak mogę Ci w tym pomóc?
- Oferuj pomoc – ale tylko realną. Nie obiecuj czegoś, czego nie możesz zrealizować. To pogłębia poczucie odosobnienia w chorym. Pamiętaj też, że dla chorego zwrócenie się o pomoc to wielkie wyzwanie i sprawia mu trudność. Więc proponuj pomoc sam/a z siebie, ale w obszarach możliwych do wywiązania się z obietnic.
- Zwracaj uwagę na ubiór – szczególnie jeśli odwiedzasz przyjaciela w szpitalu (podobnie w jego domu), postaw na strój swobodny, ale nie elegancki czy zobowiązujący; chory może nie mieć energii na szczegółowy dobór garderoby; uważaj również na zapachy – zrezygnuj z obfitych perfum, odpuść sobie makijaż; postaraj się przyjść w jak najbardziej naturalnej, codziennej wersji, bez upiększeń – często choremu niedostępnej; wyszukane stroje przypominają o świecie, który istnieje poza światem chorowania i mogą potęgować jego uczucie wyobcowania;
- Stawiaj na szczerość – jeśli opowieść o chorobie przyjaciela jest dla ciebie za trudna, nie warto zaciskać zębów i słuchać na siłę. Dziel się swoimi emocjami. Mów, jak trudna to dla ciebie narracja, opowieść. Obserwuj swoje ciało i dziel się z przyjacielem tym, jak ono reaguje na słowa i opowieści.
- Słuchaj z uwagą – kiedy spędzasz czas z chorym przyjacielem, uszanuj jego cierpienie. Pokaż, że jesteś dla niego w całości. Nie odbieraj w tym czasie telefonów, a już na pewno nie skroluj social mediów; świat chorego to trochę odrębna bańka – jest przezroczysta i widać przez nią świat osób niechorujących, ale jest chwilowo trudno dostępny. Pokaż otwartość na poznanie cudzego doświadczenia.
- Przyjmuj wszystkie emocje – każdy choruje inaczej. W reakcji na różne doświadczenia (trudności leczenia, ból, kłopoty finansowe) każdy reaguje inaczej: złością, smutkiem, czasem nawet agresją; pamiętaj, że emocje są jak fala – przychodzą i odchodzą i niekoniecznie mają związek z twoją obecnością; bądź gotów nawet na słowa dla ciebie trudne i nieprzyjemne – każda reakcja na chorobę i cierpienie jest równouprawniona; zaznaczaj jednak, co jest dla ciebie trudne i pokaż, że doświadczenie przyjaciela również emocjonalnie ciebie dotyka;
- Po prostu bądź – kiedy czujesz, że nie masz pomysłu na ripostę, czujesz się bezsilna/-y wobec kondycji przyjaciela, a kolejne pomysły na trwanie obok przerastają was oboje – po prostu bądź. Potrzymaj chorego za rękę, pomilczcie razem, pokaż, że jesteś. Czasem taka komunikacja działa najlepiej i najpełniej.
Oferowanie psychicznego wsparcia osobie w chorobie to długi i trudny proces. Pamiętaj, żeby zadbać również o siebie – przeciążony/-a emocjami, nie pomożesz tak jak byś mógł/mogła. Zwróć się o pomoc, jeśli to możliwe – to znajomej, innego przyjaciela, każdego, z kim rozmowa ci pomaga.
Każda inwestycja czasowa i emocjonalna w relację z przyjacielem jest istotna i owocna. Nie trać wiary, że przyjaciel z choroby wyjdzie szybciej niż mogłoby się wam wydawać. Wówczas wasz wspólny czas zaowocuje jeszcze piękniej.
Proponowane lektury dla osób wspierających przyjaciół w chorobie: