Jak zatem zadbać o odpowiednią autoprezentację, która nie brzmi jak bezwstydna autopromocja? Oto kilka wskazówek, które zapewnią Ci sukces w tym obszarze.
Magiczne „why”
Zanim podzielisz się swoimi historiami sukcesu, zastanów się, dlaczego chcesz się nimi pochwalić. Jeśli szukasz awansu, chcesz zainspirować swój zespół lub po prostu chcesz, aby inni świętowali razem z Tobą warto wyjaśnić powód, dla którego o tym wspominasz. To z pewnością uniknie mylnych interpretacji i ocen ze strony odbiorców.
Przygotuj się
Dla niektórych osób możliwość podzielenia się własnym sukcesem może być trudne.
Czy wiesz, że… Opór w mówieniu o własnych osiągnięciach może mieć wymiar kulturowy. W krajach, w których kultura opiera się na kolektywizmie, a nie indywidualizmie o własnych osiągnięciach nie mówi się wcale. Osoba z Chin, w których poziom indywidualizmu wynosi 20 będzie traktowała opowiadanie o osobistych sukcesach wręcz jako hańbę. Natomiast osoba z USA (poziom indywidualizmu 91) kiedy będzie opowiadała o zasługach zespołu, czy społeczności, a nie swoich może zostać uznana, jako ta, która sama nic nie osiągnęła. W Polsce według Hofstede Insights, poziom indywidualizmu wynosi 60.
Jak przygotować się do tego, by dobrze wypaść?
- Po pierwsze zdefiniuj do kogo mówisz (z jakiej kultury, stanowiska, w jakiej relacji jesteście, i w jakim celu dzielisz się swoją historią).
- Następnie warto zastanowić się o czym ma być ta historia. Co chcemy powiedzieć? To czas, aby zająć stanowisko, pokazać, jak widzimy świat.
- W kolejnym kroku dobrze jest zebrać materiał, gromadzić bazę, czyli to wszystko, czym chcemy się podzielić. To ważne, bo pozwala uporządkować wiedzę. A teraz czas na przygotowanie struktury i chronologii w historii.
Trzymaj się faktów
Uogólnienia, rozbudowane dygresje i mało konkretów (czyli potocznie zwane „lanie wody”) mogą spalić twoją opowieść na panewce. Będziesz brzmiał bardziej autentycznie, gdy będziesz trzymać się faktów, w przeciwieństwie do ich interpretacji. Zamiast więc mówić: „Jestem doskonałym menedżerem”, powiedz: „Odkąd przejąłem stanowisko, efektywność mojego zespołu wzrosła o 5%”. Pozwól swoim słuchaczom zinterpretować ten fakt.
Podkreśl wysiłek
„Udało się” – zdarza się, że słyszymy to zdanie od laureata nagrody. Jednak tak bywa głównie przy wytypowaniu szczęśliwych liczb w totolotka, a autentyczny sukces w życiu przychodzi z wysiłkiem. Nie warto go umniejszać. Kiedy osiągniesz coś wielkiego, podkreśl swoją ciężką, wytrwałą pracę. Jeśli powiesz: „Ciężko pracowałem/am, aby to się stało. Dotarcie tutaj zajęło dużo czasu, ale było warto” słuchacze docenią Twoje osiągnięcia, dostrzegając ich autentyczność i fakt, że stała za tym Twoja praca.
Doceń innych
Wszyscy wiemy, że choć sukces przypisuje się jednej osobie, jego powodzenie zależy od wielu czynników i osób, które spotykamy. Więc niezależnie od tego, czy dostałeś awans lub zrealizowałeś złożony projekt, warto podziękować kolegom lub koleżankom, przyjaciołom lub członkom rodziny, którzy pomagali Ci w drodze.
Wyraź wdzięczność
Okaż wdzięczność za swój sukces, mówiąc: „Jestem wdzięczny, że firma dała mi tę możliwość” lub „Jestem wdzięczny, że mój kierownik był gotów wesprzeć moje pomysły”. Wyrażanie wdzięczności pokaże, że stoisz na ziemi. To również sposób na docenienie innych, ale też prawdziwe odczuwanie wdzięczności pozwala cieszyć się sukcesem znacznie dłużej. Nie wierzysz? Sprawdź koniecznie…
Nie porównuj
Uwagi typu: „Nikt nie zrealizował nawet połowy wyniku sprzedaży, jaki ja zrobiłem” nie poodnoszą statusu, a wręcz sprawiają, że możemy zabrzmieć jak samochwała. W miarę możliwości pomijaj porównania. Jeśli jako pierwszy przekroczyłeś linię mety, możesz to przyznać. Unikaj jednak dodawania, że wicemistrz zajął miejsce 10 minut za Tobą.
Unikaj nieautentycznej skromności
Mówienie „Nienawidzę się chwalić, ale…” dalej brzmi jak popisywanie się. Właściwie tylko zwróci uwagę na to, że mówisz coś co może przeszkadzać, a i tak to mówisz. Zamiast na wpół przepraszającego ostrzeżenia, warto podkreślić swoje pozytywne emocje. Powiedz: „Jestem podekscytowany, że mogę się podzielić…” lub „Cieszę się, że mogę ogłosić dobre wieści…”, zanim pochwalisz się swoim osiągnięciem.
Róbmy swoje
Choć brzmi to banalnie, właśnie to może być przepis na sukces: rób swoje. Gdy zaczniemy zbyt intensywnie myśleć o tym, co pomyślą inni o naszych sukcesach, możemy wpaść w ślepą uliczkę. Warto zdawać sobie sprawę ze swoich atutów i cały czas je rozwijać, a energię przeznaczać na prawdziwe działanie. Jeden z naszych kolegów mawia: „rób swoje dobrze, a sukces sam przyjdzie” i coś w tym jest.