Okazuje się, że aby odnieść sukces w postanowieniach do zmian, które planujemy wdrożyć w życie, musimy dojrzeć i dobrze się przygotować. Oto kilka kroków jak utrzymać się na dobrej drodze do zmian ku lepszemu.
Pierwszym krokiem jest podjęcie przemyślanej, samodzielnej decyzji i wybór tego, co postanawiam zmienić, co i jak chcę wcielić w życie uwzględniając czas jaki mogę temu poświęcić oraz swoje możliwości. Po rozważeniu różnych opcji, dobrze jest dopasować do siebie strategię działania. Nasze postanowienia dotyczą często czegoś, co chcemy zmienić w dłuższej perspektywie, a nawet bezterminowo, bo na zawsze. Strategia wobec tego także powinna być długoterminowa, co znacznie utrudnia zadanie. Bo kiedy cel jest odległy a efekty mało widoczne, spada nasza motywacja. A może więc w tym roku zrobisz coś, czego nigdy wcześniej nie robiłeś? Coś… prostszego w realizacji, co spowoduje, że twoja motywacja wzrośnie, cel zostanie osiągnięty i będziesz w tych 8-15% ludzi, którzy zrealizują swoje postanowienia? Może swoje plany podzielisz na etapy, a każdy zakończony sukcesem będziesz w szczególny dla siebie sposób celebrował, po to by z jeszcze większą energią i zapałem przejść do kolejnego kroku?
Drugim krokiem jest zintegrowanie serca i rozumu. I to jest ten właściwy klucz do uzyskania zamierzonych celów. Bo chociaż częściej identyfikujemy się ze swoim świadomym i myślącym „ja”, zwykle działamy z nieświadomych i emocjonalnych pobudek. Tak naprawdę trudno jest nam robić coś, co podpowiada nam rozum, gdy tak naprawdę serce ciągnie nas w inną stronę. Wtedy właśnie się poddajemy i wracamy do starych zwyczajów. Ale nasze pragnienia wcale nie znikają. Dlatego bardzo ważne jest nadanie temu co robimy głębszego sensu, co wpłynie na nasze pełne zaangażowanie i spójność.
Trzeci krok to umiejętność postrzegania rzeczywistości. By noworoczne postanowienia miały szansę się zrealizować musimy nauczyć się akceptować swoje słabości i niedoskonałości. Musimy pamiętać, że na pewno zdarzą nam się potknięcia i kryzysy. Będą to momenty, w których powinniśmy przyjąć to co jest, odpuścić pogoń za iluzją i otworzyć się na nowe, lepsze… Najważniejsze, by pamiętać jaki mamy cel i codziennie, małymi krokami zmierzać do jego osiągnięcia. Spróbujmy (raz, potem drugi, trzeci… ) przezwyciężyć lenistwo, chwilowy brak motywacji, znudzenie. Idźmy powoli i bądźmy cierpliwi. Nie zniechęcajmy się potknięciami, wstańmy i po kroczku ruszamy dalej ku wymarzonemu celowi.
Kolejny krok to monitorowanie swoich działań, potrzeb oraz możliwości. Przynajmniej raz na dwa tygodnie przeanalizuj jak ci idzie. Jeśli okaże się, że od jakiegoś czasu nie robisz postępów, może to być znak, że musisz coś zmienić w swoim planie. A może tkwisz w przekonaniach z przeszłości, wcielasz cudzy plan w swoje życie lub też korzystasz z nieskutecznych metod? Być może powodem jest brak siły lub poczucie, że spełnienie danego postanowienia jest bardzo odległe, wręcz nierealne? Jeśli zaś okaże się, że wszystko idzie zgodnie z twoim planem, a postępy powoli stają się widoczne, daj sobie nagrodę. Doceń swoje wysiłki. To niezwykle ważne w utrzymaniu motywacji.
Piąty krok to budowanie wzajemnego wsparcia i zaufania. To czego potrzebujemy najbardziej, to ludzi obok nas, z którymi nawzajem będziemy się wspierać i motywować w realizacji swoich postanowień. W grupie jesteśmy silniejsi, odważniejsi i możemy więcej. Możemy dawać i brać. Nawzajem stajemy się źródłem siły i inspiracji dla innych. Zatem podziel się swoimi planami z bliskimi i jasno określ, czego od nich oczekujesz. To może być czas, przestrzeń na Twoje nowe pasje, albo wsparcie i wyrozumiałość w trudnej drodze do lepszego „ja”.
Noworoczne plany mogą być naprawdę świetnym motywatorem, który na koniec roku dostarczy nam wielu powodów do dumy i świętowania naszych sukcesów. Znajdujmy każdego dnia powód, by się uśmiechnąć i by docenić siebie. A małymi krokami, jeden za drugim realizujmy swoje postanowienia, bo każde zrealizowane utwierdza nas w przekonaniu, że możemy wszystko.