Miałbyś natomiast wyłożyć pieniądze na obietnicę, że w razie nieprzewidzianego firma ubezpieczeniowa wypłaci Twoim bliskim pieniądze. Nie wiesz na jak długo się wiążesz, nie wiesz jak długo będziesz wpłacał składki i jak będzie wyglądało Twoje życie za kilka lat. No właśnie, nie wiesz, a mimo to chciałbyś mieć spokój ducha i poczucie bezpieczeństwa, tak niematerialne, nienamacalne, ale bardzo potrzebne Tobie i Twoim bliskim?
Choć pewnie pomyślisz…
1. Nie, pewnie wpłacę więcej niż dostanę
Oczywiście możliwe jest, że będziesz żył długo, w dobrym zdrowiu, czego każdemu życzymy, umrzesz spokojne w sędziwym wieku, wówczas może okazać się, że zapłacisz więcej składki niż wyniesie wtedy świadczenie. A co jeśli jednak po drodze przydarzy się choroba, wypadek? Zawierając umowę ubezpieczenia z towarzystwem ubezpieczeniowym jesteś chroniony już od pierwszej składki. Zatem nawet jeśli do wypadku dojdzie po kilku miesiącach od zawarcia umowy, w razie zdarzenia objętego ubezpieczeniem otrzymujesz świadczenie w pełnej wartości. Patrząc na liczby, nawet po wpłacie 300 zł możesz otrzymać świadczenie w wysokości 300 000 zł. Aby Twoi bliscy mogli otrzymać zastrzyk gotówki w tej wysokości w razie Twojej śmierci, musieliby odkładać miesięcznie 1250 zł przez 20 lat.
2. Później o tym pomyślę, to mniej zapłacę.
Do oszacowania składki ubezpieczeniowej brane są takie czynniki jak wiek, stan zdrowia, ryzykowność zawodu lub uprawianych sportów. A te czynniki nakładane są na statystyki społeczne dla naszego kraju. Co oznacza, że statystycznie młody, zdrowy mężczyzna będzie miał oszacowane mniejsze ryzyko śmierci niż osoba 20 lat starsza. Im mniejsze ryzyko, tym niższa składka. Zatem im wcześniej zakupi się polisę, tym taniej wyceniona będzie składka. Zatem im później, tym drożej. Ponadto, zdrowie wraz z wiekiem raczej się pogarsza. Może pogorszyć na tyle, że składka będzie wyższa niż dla rówieśników. Albo nawet, że umowa ubezpieczenia nie będzie mogła być zawarta, mimo potrzeby ubezpieczenia się. W przypadku ubezpieczeń zasada „nie odkładaj na później” ma wymierną, materialną dla Ciebie korzyść.
3. Mam już ubezpieczenie grupowe, nie potrzebuję dodatkowej polisy.
Super, że masz polisę grupową. To Twój ważny krok do zabezpieczania siebie i bliskich, w dobrych programach będziesz mógł spersonalizować swoje ubezpieczenie dodając umowy chroniące na wypadek na przykład poważnego zachorowania. To cenna polisa, która chroni Cię tak długo jak jesteś pracownikiem firmy, w której ją otrzymałeś bądź zakupiłeś. A co jeśli zdecydujesz o zmianie pracy? To jedna kwestia, druga mówi o tym, że polisy grupowe chronią wszystkich pracowników w podobnym zakresie. A jak wiemy, każdy z nas jest inny. Każdy ma inną sytuacje rodzinną, inne zobowiązania, troski, plany… Dlatego warto taką polisę uzupełnić indywidualną polisą, adekwatną dla Ciebie. Dobry agent ubezpieczeniowy analizując Twoją sytuację weźmie pod uwagę ochronę grupową i zaproponuje korzystne uzupełnienie szyte na miarę właśnie Twoich potrzeb.
4. Kupiłem dom/mieszanie, więc moi bliscy mają zabezpieczenie.
Świetnie! Bo każda inwestycja poczyniona na rzecz poczucia bezpieczeństwa jest ważną i potrzebną inwestycją. Dobrze mieć takie zabezpieczenie, szczególnie gdy bliscy w razie Twojej śmierci lub poważnej choroby, będą mogli spieniężyć tę nieruchomość. I tu się zatrzymajmy na chwilę. Wyobraź sobie sytuację, w której Twoi bliscy stoją przed taką koniecznością. Stracili Ciebie, jedno źródło dochodu, przeżywają ogromny ciężar emocjonalny i muszą teraz zająć się sprzedażą nieruchomości, by przynajmniej finansowo sobie poradzić.
Oczywiście taka nieruchomość jest zabezpieczeniem, jeśli nie jest obarczona kredytem. Większość z nas decyduję się jednak na zakup mieszkania czy domu na kredyt. Czy znajdą się wówczas środki na spłatę tego kredytu, by móc dalej tam mieszkać? Czy sytuacja materialna rodziny zdecydowanie się nie pogorszy?
Czy nie prościej po prostu złożyć wniosek o wypłatę świadczenia z polisy i w ciągu 2-3 dni mieć pieniądze na koncie?
5. Po mojej śmierci nie mam już na nic wpływu, bez sensu planować cokolwiek.
To prawda, żadne pieniądze nie wrócą nikomu życia. Wrócą natomiast pewien standard życia tym, których kochasz i których zostawisz. A co jeśli polisa ma pomóc Ci kiedy jeszcze żyjesz? Temat śmierci jest zawsze trudny i często wydaje nam się że to „pstryk” i wszystko znika. Ale nie zawsze tak jest, czasem w wyniku wypadku czy poważnej choroby jest się przykutym do łóżka wiele miesięcy. Dzięki pieniądzom z polisy możesz pomóc sobie w leczeniu, rehabilitacji i utrzymaniu rodziny w razie inwalidztwa. Osoby uposażone mogą uwolnić pieniądze z polisy w razie Twojej śmierci, jeśli jednak chcesz skorzystać ze świadczenia za życia, musisz zrobić to osobiście lub upoważnić do tego bliskich. Zadbaj o to, by w razie gdyby los przykuł Cię do łóżka, ktoś mógł w Twoim imieniu uruchomić wypłatę pieniędzy. To ważny krok, by skorzystać z ubezpieczenia na życie za życia.
Hasłem kojarzonym z towarzystwem ubezpieczeniowym Unum Życie jest „chronię, bo kocham”. Ubezpieczenie tak samo jak miłość jest nienamacalne, a jednak przynosi ukojenie gdy los rzuca nam kłody. Daje poczucie, że w najtrudniejszych chwilach nie jest się pozostawionym samemu sobie, bez potrzebnych środków. To piękny wyraz troski o najcenniejsze wartości: spokój ducha i bezpieczeństwo.